Zdjęcie: Twitter
06-02-2024 14:51
Białoruś i Rosja mogą połączyć listy "ekstremistów" i "zasobów ekstremistycznych" - oświadczył ambasador Białorusi w Federacji Rosyjskiej Dmitrij Krutoj. Według niego prace nad tym trwają, a pomysł był omawiany na szczeblu szefów ministerstw spraw wewnętrznych.
"Obywatele są zdezorientowani, gdy niektóre zasoby uznane za ekstremistyczne, powiedzmy, w Rosji, publikują pewne wiadomości u nas i odwrotnie. W Federacji Rosyjskiej nie wszczyna się postępowań karnych przeciwko tym firmom lub osobom, które, powiedzmy, uciekły do Rosji lub odwrotnie. Oczywiście istnieje potrzeba większej koordynacji między agencjami bezpieczeństwa. Myślę, że zostanie to rozwiązane w najbliższej przyszłości" - mówił Krutoj.
Tym samym oznacza to nowe kłopoty dla i tak już represjonowanego społeczeństwa Białorusi. Należy zauważyć, że białoruskie i rosyjskie władze często używają "ekstremizmu" do zwalczania swoich przeciwników politycznych i form sprzeciwu. Etykietę "ekstremisty" przypisuje się większości niezależnych mediów, do których dostęp jest blokowany na Białorusi i w Rosji. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Białorusi prowadzi listę osób zaangażowanych w działalność "ekstremistyczną". Obejmuje ona obywateli skazanych na podstawie tzw. artykułów dotyczących protestów, w tym zniesławienia. Osoby znajdujące się na liście podlegają szeregowi ograniczeń.