Zdjęcie: Pixabay
31-07-2024 15:00
W związku z decyzją Kijowa z 24 czerwca o rozszerzeniu sankcji na rosyjski koncern naftowy Łukoil, które objęły także tranzyt ropy przez terytorium Ukrainy, spółka ta wstrzymała dostawy południową nitką ropociągu Drużba, dostarczającego surowiec na Słowację, Węgry i do Czech. Na problem z dostawami Łukoilu po raz pierwszy publicznie zwrócił uwagę minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó 16 lipca po rozmowie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem.
W kolejnych dniach władze węgierskie i słowackie nagłośniły sprawę wstrzymania dostaw ropy koncernu, ostro skrytykowały Ukrainę za uniemożliwianie tranzytu i oskarżyły ją o naruszenie umowy stowarzyszeniowej z UE. Premier Słowacji Robert Fico zaznaczył, że posunięcia Kijowa mocniej uderzają w państwa członkowskie („Słowację, Węgry i częściowo Czechy”) niż Rosję.
Analiza Sławomira Matuszaka i Marka Menkiszaka (OSW) - link do całości w źródle