Zdjęcie: Pixabay
29-10-2021 12:45
Białoruskie władze zażądały od władz USA zamknięcia Biura PR Ambasady oraz biura Amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego (USAID), a także Centrum Amerykańskiego w Mińsku. Również władze białoruskie zażądały od ambasady USA w Mińsku zwolnienia ponad 20 białoruskich pracowników. Strona amerykańska została powiadomiona o tym żądaniu 20 października.
"Działania te odzwierciedlają głębokie zaniepokojenie władz białoruskich rolą dyplomacji, więzi międzyludzkich i niezależnego społeczeństwa obywatelskiego. Stany Zjednoczone nie wycofają się ze swojego zobowiązania do promowania demokracji i praw człowieka na Białorusi oraz wspierania aspiracji narodu białoruskiego do bardziej obiecującej przyszłości w wolnej i niepodległej Białorusi, a te ostatnie działania nie sprawią, że porzucimy naszą pracę na rzecz informowania i angażowania się w sprawy narodu, co przyniosło korzyści narodowi białoruskiemu i wzmocniło relacje między obywatelami naszych krajów" - powiedziała w oświadczeniu Julie Fischer, która pierwotnie była wyznaczona na stanowisko ambasadora USA w Mińsku.
W oświadczeniu napisano, że USAID udzielała pomocy narodowi białoruskiemu od lat 90-tych, m.in. poprzez wspieranie przedsiębiorczości, małych i prywatnych przedsiębiorstw, nauki. Programy wymiany kulturalnej i edukacyjnej Departamentu Stanu umożliwiły ponad 5000 Białorusinów rozwój akademicki i zawodowy w Stanach Zjednoczonych.
Programy wspierały przedsiębiorczość kobiet, promowały integrację osób niepełnosprawnych, rozwijały białoruski sektor IT oraz wspierały społeczeństwo obywatelskie i niezależne media na Białorusi. Od 2006 r. ponad 36 000 sierot i grup szczególnie wrażliwych otrzymało pomoc z USAID. Programy Agencji przyczyniły się do wychowania sierot i dzieci wymagających szczególnej opieki w domu, co pomogło zmniejszyć ogólnokrajową liczbę dzieci wychowywanych w instytucjach publicznych z 29,4 proc. w 2005 r. do 16,5 proc. w 2014 r.