geopolityka • gospodarka • społeczeństwo • kultura • historia • Białoruś • Estonia • Litwa • Łotwa • Mołdawia • Obwód Królewiecki • Ukraina • Trójmorze • Trójkąt Lubelski
Zdjęcie: Pixabay
09-12-2024 09:16
Pomimo rosnących obaw w UE i postępów USA w kierunku wprowadzenia zakazu TikToka, analitycy uważają, że Estonia nie powinna podejmować podobnych działań wobec chińskiej platformy społecznościowej na własną rękę. Obawy dotyczące praktyk zbierania danych przez TikToka oraz potencjalnych operacji wpływu nie są nowe. Jednak ostatnie wybory prezydenckie w Rumunii wzbudziły szczególne zaniepokojenie w UE.
Z raportów wywiadowczych wynika, że Rosja zapłaciła influencerom setki tysięcy euro, aby promowali mało znanego wcześniej prawicowego populistę Călina Georgescu, który niespodziewanie wygrał pierwszą turę wyborów. Estoński przedsiębiorca technologiczny Taavi Kotka podkreśla, że kluczową kwestią jest algorytm TikToka, który buduje profile użytkowników i dostosowuje do nich treści.
Estonia nie planuje wprowadzenia takiego zakazu na szczeblu krajowym, a Kotka uważa, że działania w pojedynkę nie miałyby sensu. „Analizujemy ten problem wspólnie z naszymi sojusznikami,” „Sedno problemu polega na tym, że nie ma solidnych dowodów. Dysponujemy głównie analizami i różnymi ocenami, ale bardzo mało jest jednoznacznych dowodów.”.- powiedział Erik Janson, zastępca sekretarza generalnego w Ministerstwie Gospodarki i Komunikacji.
Według Adriana Venablesa, wykładowcy na Uniwersytecie Technologicznym w Tallinie (TalTech), zakaz TikToka byłby poważnym krokiem politycznym, który de facto oznaczałby uznanie Chin za wroga. Miałby również istotne konsekwencje społeczne, biorąc pod uwagę ogromną popularność aplikacji wśród młodzieży.