Zdjęcie: Pixabay

Dotacje wąskim gardłem tranzytu morskiego Kaliningradu

07-12-2022 08:28

Dotacje nie pokrywają dodatkowych kosztów transportu do Kaliningradu. Dostawa towarów promami jest znacznie droższa w porównaniu z transportem lądowym przez Litwę. - powiedział Andriej Moszkow, przedstawiciel morskiego operatora FSUE „Rosmorport”. Z wypowiedzi, które obecnie otrzymujemy od wielu klientów wynika, że ​​nawet jeśli ustalimy preferencyjną stawkę za transport morski w wysokości zera lub jednego rubla, nie jesteśmy w stanie w pełni zrekompensować wzrostu cen dla klienta - powiedział Moszkow.

Dla zobrazowania problemu podał przykład przejazdu ciężarówki z Kaliningradu do Moskwy w porównaniu do przewozu tego samego ładunku drogą morską. Według niego o ile koszt przewozu drogą lądową zamyka się kwotą 150 tysięcy rubli, to już przewóz tego samego ładunku frachtem morskim to już koszt nawet 400 tysięcy rubli, a dodatkowo komplikuje się sam transport ze względu na potrzebę przeładowywania.

W tej sytuacji koszt dotowanego frachtu morskiego dla kontenera wynosi 100 000 rubli, a reszta to koszty dodatkowe. Tym Andriej Moszkow tłumaczy małą liczbę wniosków o dotacje.  Tymczasem do końca roku postanowiono przeznaczyć z budżetu federalnego 1,4 mld rubli na dofinansowanie żeglugi do Kaliningradu. Władze regionu spodziewają się, że po obniżonej stawce w obu kierunkach przewiezionych zostanie ok. 900 tys. ton ładunków. Jednak o dotacje wystąpiły tylko dwie firmy przewozowe.

Warto zauważyć, że nawet zwiększenie liczby statków na linii tranzytu morskiego nie rozwiązuje wszystkich problemów, co pogłębia tylko działanie istniejących sankcji zachodnich. Zresztą same promy zaczynają brać na pokład coraz dziwniejsze ładunki - łącznie z kurczakami, które dotąd region sprowadzał z Europy, a teraz są sprowadzane z Rosji.