Zdjęcie: Pixabay
19-10-2023 09:47
Według Vilmantasa Vitkauskasa, szefa Narodowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (NKVC), dzisiaj litewskie szkoły i inne instytucje nie otrzymały żadnych fałszywych doniesień o podłożonych ładunkach wybuchowych. Łotwa i Estonia również nie otrzymały takich gróźb.
Mamy bardzo dobre wieści - nie otrzymaliśmy dziś żadnych zgłoszeń ani gróźb. Nie mamy też żadnych informacji o tym, że skontaktowano się z policją w celu uzyskania porady. Możemy więc założyć, że atak został zatrzymany przynajmniej na chwilę obecną" - powiedział Vitkauskas dzisiaj rano.
Ostrzega jednak, że ten atak informacyjny może zostać wznowiony w dowolnym momencie i prosi ludzi o zachowanie czujności. "To może się powtórzyć, nigdy nie można być tu bezpiecznym i nie należy popadać w sielankowy nastrój, ale nadal trzeba zachować czujność" - podkreślił Vitkauskas. Według szefa NKVC, obecnie trwa dochodzenie w celu ustalenia, kto jest odpowiedzialny za cztery dni cyberataków. Jednak według Vitkauskasa atak informacyjny był powiązany z rosyjskimi grupami hakerskimi. Łącznie na Litwie przez te 4 dni ataku odnotowano niemal 5500 fałszywych informacji kierowanych przede wszystkim do placówek edukacyjnych.