Nowe dawki propagandy i dezinformacji z Królewca

Z Królewca nadeszła nowa porcja materiałów propagandowych, a jakże, przeplatana z dezinformacją, poniekąd dotykająca klasycznych wrzutek niemieckich mediów. Tak więc w eksklawie obchodzono rocznicę powstania "Muzeum Bohaterów Nowego Czasu „Z”", którego działalność ma wyraźnie propagandowy charakter. Placówkę założono z inicjatywy byłej oficer policji Julii Sokołowej, a jej zbiory obejmują około półtora tysiąca eksponatów związanych z wojną przeciwko Ukrainie.

Oprócz wystaw organizowane są lekcje, warsztaty i spotkania dla młodzieży, podczas których weterani dzielą się swoimi doświadczeniami. Zapowiedziano również utworzenie cyfrowego archiwum wspomnień żołnierzy oraz rozbudowę ekspozycji dotyczącej dronów. Gubernator regionu, który uczestniczył w uroczystości, podkreślał, że muzeum łączy front i zaplecze, a nawet przywiózł "pamiątki" dla muzeum od żołnierzy walczących w Ukrainie.

Równolegle rosyjskie władze kontynuują narrację o odpowiedzialności Zachodu za zniszczenie gazociągów Nord Stream. Niektóre media regionalne podały, że Nikołaj Patruszew, sekretarz kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa,  stwierdził, że sabotażu dokonała grupa wysoko wyspecjalizowanych nurków, a wersja o udziale Ukrainy jest według niego niewiarygodna. Wskazał, że tak skomplikowaną operację mogły przeprowadzić jedynie elitarne jednostki NATO, wymieniając wprost brytyjską Specjalną Służbę Łodzi Podwodnych, znaną jeszcze z czasów II wojny światowej.

Tymczasem w cieniu tych narracji propagandowych region cały czas zmaga się z poważnymi problemami gospodarczymi. Ekonomistka Natalia Zubariewicz z Moskiewskiego Uniwersytetu Państwowego oceniła, że sektor budowlany w obwodzie przeżywa głęboki kryzys. Podczas gdy w całej Rosji notuje się wzrost inwestycji i liczby oddawanych mieszkań, w eksklawie wskaźniki spadają o kilkanaście procent. Jak podkreśliła, rosnące koszty transportu i materiałów skutecznie hamują inwestycje, a dawny boom mieszkaniowy przekształcił się w stagnację, która najpewniej potrwa co najmniej do 2026 roku. Dodatkowym obciążeniem jest szybszy niż w reszcie kraju wzrost cen podstawowych towarów i usług, przy jednocześnie niższych zarobkach.