Zdjęcie: Flickr

Łotwa wobec migracji zarobkowej

31-10-2023 10:27

W tym roku łotewski rynek pracy uzupełniło około 14 tysięcy pracowników z krajów trzecich. Minister gospodarki Viktors Valainis zobowiązał się do zorganizowania systemu rejestracji pracowników z państw spoza UE, ponieważ często rejestrują się oni w krajach sąsiednich i tam również płacą podatki.

Zdania w łotewskim społeczeństwie na temat imigracji są podzielone, co pokazują liczne sondaże i opinie. W zeszłym tygodniu zarówno rządowi, jak i Saeimie przesłano memorandum podpisane przez około 600 osób „w sprawie zapewnienia interesów państwa łotewskiego”. Jedno z kluczowych przesłań memorandum to deklaracja „nie” dla imigracji. „W naszym kraju jesteśmy już tylko w 65 procentach Łotyszami. To krytycznie mało. Nasza demografia jest bardzo słaba. I oczywiście wszelka migracja, zwłaszcza z krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, narazi perspektywy naszego narodu na Łotwie na bardzo poważne ryzyko” – powiedział Viktors Birze, sygnatariusz memorandum.

Przeciwnego zdania są przedsiębiorcy, którzy uważają, że do rozwoju gospodarczego potrzebne są dodatkowe ręce do pracy. "Potrzebujemy tego od dłuższego czasu. Biorąc pod uwagę historyczne dane demograficzne, widzimy, że przyrost naturalny - równowaga między liczbą urodzeń a liczbą zgonów - był dla nas ujemny przez długi czas, od 1990 roku", powiedział Jānis Endziņš, prezes zarządu Łotewskiej Izby Handlowo-Przemysłowej (LTRK). "Ale oczywiście nie chcielibyśmy też otwierać drzwi w takim stopniu, abyśmy po latach nie słyszeli żadnego łotewskiego słowa podczas spaceru ulicą".

Według analityków istnieją pewne grupy migrantów, wobec których łotewskie społeczeństwo nie jest przygotowane do ich przyjęcia, m.in. migranci z Bliskiego Wschodu i krajów afrykańskich. Jednocześnie migranci z krajów bliższych kulturowo są traktowani bardziej przychylnie. Według ekspertów Łotwa potrzebuje ukierunkowanej i systematycznej polityki przyciągania pracowników, a problemu nie należy pozostawiać samemu sobie.