Zdjęcie: Vera Cires unsplash,com
18-06-2025 10:37
W tym tygodniu Kiszyniów stał się światową stolicą wina, goszcząc po raz pierwszy w historii Mołdawii Światowy Kongres Winorośli i Wina. W wydarzeniu bierze udział ponad 150 uznanych enologów, sommelierów i naukowców z ponad 40 krajów, którzy debatują nad wyzwaniami stojącymi przed branżą winiarską..
Choć Mołdawia wino produkuje od wieków, w globalnym kontekście wciąż zaliczana jest do tzw. Nowego Świata. Paradoksalnie to rosyjskie embargo wymusiło na producentach poszukiwanie nowych rynków i otwarcie się na świat. Efektem tej transformacji jest obecność kraju w gronie 20 największych producentów wina na świecie oraz 14 miejsce pod względem jego eksportu. Mołdawskie wina trafiają dziś do niemal 80 krajów, a ich sprzedaż w ubiegłym roku osiągnęła wartość 234 milionów dolarów.
Tegoroczny kongres nie obył się jednak bez kontrowersji. Ukraińska delegacja ogłosiła decyzję o wycofaniu się z wydarzenia w geście protestu wobec obecności delegacji Federacji Rosyjskiej i wyeksponowania jej flagi. Volodymyr Kucerenko z Instytutu Wina Ukrainy tłumaczył, że udział Rosji – „kraju-agresora” – w charakterze oficjalnym jest nie do przyjęcia, zwłaszcza w kontekście trwającej wojny i codziennych ataków na ukraińskie miasta. „Uważamy tak zwaną neutralność za formę sprzyjania agresorowi, a udział Ukrainy u boku państwa, które codziennie zabija naszych obywateli i niszczy naszą infrastrukturę, za niedopuszczalny i poniżający” – napisał.
Po interwencji ukraińskiej ambasady rosyjska flaga została usunięta, co umożliwiło delegacji ukraińskiej powrót – jednak wyłącznie do udziału w sesjach naukowych, z pominięciem spotkań międzyrządowych. Minister rolnictwa Mołdawii, Ludmila Catlabuga, przeprosiła stronę ukraińską i uczestników kongresu, zaznaczając, że wydarzenie ma charakter apolityczny. „Rzeczywiście, Rosja jest państwem-agresorem i uważamy, że wywieszenie jej symboli nie powinno było mieć miejsca. Jednak ze względu na wymogi protokołu międzynarodowego i zasady obowiązujące w OIV, byliśmy do tego zobowiązani” – wyjaśniła. Dodała również, że na wniosek Ministerstwa Rolnictwa oraz Narodowego Biura ds. Wina udało się ograniczyć obecność rosyjskiej delegacji do minimum – jej skład miał charakter naukowy i akademicki.
Choć Mołdawia nie zakazała eksportu wina do Rosji, władze wyraźnie akcentują, że kluczowym kierunkiem pozostaje Unia Europejska. Kraj dysponuje dziś ponad 110 tysiącami hektarów upraw winorośli, a w nadchodzących latach planuje się odnowę około 30 tysięcy hektarów, wprowadzając bardziej wydajne i odporne na suszę odmiany. Lokalni producenci liczą, że obecność na kongresie pozwoli im nawiązać nowe relacje biznesowe i poszerzyć mapę eksportu.